AmigaOS 4.0 Pre-release - po pierwszej aktualizacji

W niedzielę 10 października, Hyperion wypuścił update dla systemu AmigaOS 4.0 Pre-release. Na wieść o uaktualnieniu szybko pognałem na stronę dobroczyńców, niestety, takich jak ja było dużo dużo więcej, czego nie wytrzymał serwer Hyperionu. W końcu jednak następnego dnia udało mi się ściągnąć te długo wyczekiwane archiwum. Uaktualnienie systemu zostało dostarczone w postaci pliku ISO image, tak więc pierwszym krokiem jaki uczyniłem było wypalenie tego pod MakeCD. Po wypaleniu płyty natychmiast wziąłem się za instalację, niestety instaler stanął mi na 46% instalacji, a konkretnie na jakiś fontach Ghostscripta. Okazało się jednak że nie była to wina systemu, lecz mojej starej 4-letniej płyty CDRW, przez co występowały problemy z odczytem. Po ponownym przepaleniu ISO na inny nośnik instalacja przebiegła już bezproblemowo.

Pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy było ogromne przyspieszenie grafiki. Dla takiego usera jak ja, który przez ostatnie 4 miesiące pracował na Pre-release czy nawet Linuksie, prędkość nowego, natywnego Picasso robi piorunujące wrażenie. Zresztą przyspieszyło nie tylko Picasso, widać również wyrażnie przyspieszenie wszystkich operacji dyskowych, jak również zdecydowanie mniejsze obciązenie procesora dla tych operacji. Sam system wczytuję się teraz w 15 sekund, oczywiście na FFS i standardowym kontrolerze bez DMA, w przypadku użycia kontrolera Sil680 czas botowania z pewnością jeszcze znacznie się skróci. Po zabotowaniu systemu zajrzałem na partycję systemową, aby przekonać się jakie zaszły tam zmiany od czasu wydania Pre-release. W katalogu Devs doszły A1serial.device i usbsys.device, a co za tym idzie także nowy podkatalog USB. W katalogu MUI na pozór nic się nie zmieniło, w praktyce jednak całe MUI działa teraz natywnie co znacznie przyspieszyło jego działanie. Jeśli chodzi o preferencję to doszły dwie nowości, pierwszą z nich jest DOS gdzie możemy sobie ustawić między innymi tworzenie przypisów, można już więc zapomnieć o programach typu AssignWedge. Drugą nowością są preferencje USB. Zmiany na lepsze zaszły też niektórych z dotychczasowych programów preferencyjnych jak choćby w Locale. Workbench od teraz może się znami komunikować w 42 różnych językach, reprezentowane są nawet takie rodzynki jak Esperanto, albański, kilka dialektów norweskiego, farerski czy malajski. Nie zabrakło też oczywiście języka polskiego. Ulepszono także AHi, dodając między innymi tryb 7.1, niestety nie dysponowałem odpowiednim zestawem głośników, aby móc sprawdzić ten tryb w praktyce. Pożyczyłem co prawda głośniki 5.1 (trybu 5.1 nie ma w AHI), jednak nowe AHI nic ponad zwykłe stereo z tych głośników nie wyciągnęło . Inna sprawa, że jak do tej pory chyba nie istnieje na Amigę żaden program czy gra, która z trybu 7 na 1 potrafiłaby skorzystać. Po przejrzeniu prefsów zajrzałem do Storage, tu najwięcej zmian zaszło w katalogu Printers, dotychczas świecił on pustkami, teraz znajduje się tam ponad 100 sterowników do różnego rodzaju drukarek. Reprezentowane są tam oczywiście stery dla największych światowych potentatów takich jak Cannon, Epson czy HP, jak i nieco bardziej egzotyczne drukareczki jak choćby Tektronix_469 3D. Zmiany zaszły także w katalogu DOSDrivers, gdzie doszły PAR, PRT i SER, a w sumie znajduje się już tam 12 pozycji. Po zapoznaniu się z zawartością Storage zajrzałem do katalogu System. Tu podobnie jak w innych systemowych katalogach nowości dotyczą głównie USB, doszły więc USBStart i USBStop. Warto też wspomnieć o starym dobrym znajomym GrimReaper. Po pierwsze widujemy go teraz znacznie rzadziej, co dobrze świadczy o stabilności systemu, po drugie program ten został znacznie rozbudowany w stosunku do pierwowzoru z Pre-release. Doszły między innymi opcje Attach to GDB i IgnoreErrors, co znacznie podniosło skuteczność tego programu. Pierwsza z tych opcji przyda się raczej developerom, druga zwykłym użytkownikom. Dawniej mogłeś przy jakiejś zwieszce, nacisnąć "Continue", ale i tak w 9 przypadkach na 10 zawieszony program był już nie do odratowania, dziś gdy zawiedzie Continue naciskasz poprostu "Ignore Errors" i w większości przypadków możesz normalnie pracować dalej.

W toolsach jedna nowość USBInspektor. Natychmiast postanowiłem go wypróbować z moją cyfrówką. USBInspektor wykrył mego Olympusa bezbłędnie, szkoda tylko, że na dzień dzisiejszy nie można przerzucać danych z aparatu na dysk, gdyż CrossDosFilesystem nie został jeszcze dodany do systemu. W katalogu Utilities podobnie jak w MUI, czyli teoretycznie bez zmian, a praktycznie prędkość działania programów się tam znajdujących (w szczególności AmiPDF) w porównaniu do tego co było w Pre-release to jakby dwa różne światy.

Po przejrzeniu zawartości partycji systemowej przyjrzałem się samemu Workbenchowi. Tutaj jednak nie zauważyłem większych zmian. Jedyną rzucającą się w oczy jest wygląd ikonek, jeśli teraz w jakimś oknie zaznaczymy opcję "Wyświetl wzystkie", to ikony które normalnie nie są widoczne zostaną wyświetlone jako półprzeźroczyste. Jeśli jesteśmy już przy kwestii ikon, to warto nadmienić, że po uaktualnieniu systemu, możemy już używać programu PowerIcons, który pozwoli nam wyświetlać ikony w formacie png. Ja jednak nie jestem zwolennikiem tego typu programów, tym bardziej, że ładnych zestawów GlowIcons nam nie brakuje i muszę się przyznać, że osobiście nie sprawdzałem jak sprawuje się PowerIcons.

Po przyjrzeniu się zmianom w systemie, czas na testy praktyczne. Na pierwszy ogień poszło P96Speed. Z dwóch powodów, po pierwsze na Pre-release program nie działał w ogóle i zawieszał się przy próbie odpalenia, po drugie byłem ciekaw jak szybkie w testach będzie to nowe Picasso. Na zaktualizowanym systemie program odpalił się bez najmniejszych problemów. Zabrałem się więc do testów, wyniki pokazały, że na 20 operacji w 17 AmigaOne była szybsza od najszybszego Classica od kilku do 42 razy, choć był też jeden ekstremalny przypadek - SizeWindow gdzie A1 była aż 1350 razy szybsza od A4000 /060.

Niestety nie ma róży bez kolców, benchmark pokazał, że w 2 przypadkach - Draw i ScreenToFront A1 była nieco gorsza od swej "starszej siostry", a w jednym RectFill Pattern, nawet znacznie gorsza. Testy te wykonałem na ekranie 8-bit. Po przejściu na 16-bit, opcja Draw była juz ponad 6-krotnie szybsza niż na A4000, a zwiększenie głębi koloru do 32-bitów zaowocowało jeszcze większym, bo 8-krotnym przebiciem w porównaniu do A4000 /060 PIV. W 32-bItach uzyskałem też ponad dwukrotnie lepsze wyniki na operacji RectFill Pattern, jednak to nadal wolniej niż na najszybszym Classicu. Co ciekawe z testów wykonanych na teoretycznie słabszym od Radeona, Voodoo wynika, że A1 nie ma większych problemów ze zdystansowaniem Classica na tej nieszczęsnej operacji.

Po P96Speed wiąłem na warsztat kolejny program, który na Pre-release stawiał opory, darmową wersję TVPainta. Program odpalił się bezproblemowo i działał bardzo szybko i stabilnie. Niestety drugi liczący się program malarski czyli Perfect Paint, wiciąż nie działa pod kontrolą AOS4.0.

Próbowałem też odpalić playery muzyczne wraz z programem NallePuh, którego zadaniem jest zwiększenie kompatybilności z programami odwołującymi się do Pauli. Niestety ani Delitracker ani Hippoplayer nie chciały odgrywac muzyki. Na szczęście pod kontrolą nowego AmigaOS-u działają już 2 natywne programy przeznaczone do tego celu, Ptplay i Proplayer, tak więc nie ma co zbytnio rozpaczać nad starym nierozwijanym już oprogramowaniem.

Nallepuh, który nie radził sobie zbytnio z playerami okazał się być znacznie bardziej skuteczny we współpracy z grami. Udało mi się uruchomić kilka gier, które odmawiały działania na Pre-release, między innymi takie hity jak Payback czy Earth 2140, ale też i trochę drobnicy, jak choćby Pacman 96. Ta ostatnia gra na Pre-release miała problemy nie tylko z muzyką ale i grafiką. Na nieaktualizowanym systemie zamiast Pacmana widziałem na ekranie kaszanę, w tej chwili gra nie ma problemów zarówno z muzyką jak i grafiką, a jedyne do czego można się przyczepić to to, że chodzi trochę za szybko. Ogólnie amigowi gracze powinni być zadowoleni z uaktualnienia. Nie tylko bowiem wzrosła kompatybilność ze starszymi tytułami, ale też niemal równocześnie z uaktualnieniem na sieci pokazało się kilka nowych pozycji. Najciekawsze to strzelanina KoboDeluxe, platformówka ABE, logiczna LMarbles strategia Crimson Fields, oraz bardzo dobrze wykonany i mocno grywalny klon Arkanoida LBreakout2. Wszystko to działa natywnie i bardzo szybko, no może do prędkości działania Abe mógłbym mieć niewielkie zastrzeżenia. Na uaktualnionym systemie zaczął też w końcu działać natywny Quake. Przetestowałem go w rozdzielczości 1024x768 i chodził bardzo płynnie, oczywiście gra była odpalona bez akceleracji 3D. Do natywnych gierek trzeba też dodać kolejnych kilka tysięcy na różnego rodzaju emulatorach. W ostatnim czasie pojawiło się 4 przedstawicieli tego gatunku: ScummVM, najlepszy emulator rodziny Commodore Vice, emulator małego Atari Atari800, oraz E-UAE. Wszystkie te emulatory chodzą bardzo szybko i zapewniają komfortową rozrywkę. Na szczególną uwagę zasługuje E-UAE, który jest chyba najlepszym portem z pośród kilkunastu jakie widziałem na platformach innych niż Windows. Amigowe E-UAE dział bardzo szybko i nie przeszkadza mu fakt czy coś korzysta z ECS, AGA, dżwięku itp.

Na sam koniec postanowiłem przetestować 2 programy, które niby na Pre-release działały, jednak do ich pracy miałem pewne zastrzeżenia. Pierwszy z nich to player filmów AMP2, który działał co prawda szybko, jednak już na Classicu lubił się czasami zawiesić, a na Pre-release tylko umocnił tę tendencję. Można było być niemal pewnym, że najdalej po kilkunastu minutach działania nastąpi zawieszenie tego programu. Co ciekawe po dokonaniu uaktualnienia program zaczął być stabilny jak skała, przez półtorej godziny prowokowałem go do zwiechy przesuwając co chwila okno, odpalając co jakiś czas inne programy w tle i nic. Film leciał sobie spokojnie dalej bez najmniejszych zgrzytów.

Drugi program, który wprowadzał mnie w niemiły nastrój na Pre-release to MakeCD. Ten co prawda się nie zawieszał i płyty wypalał dobrze, jednak jakim kosztem! Podczas wypalania płyty potrafił tak zamulić moje G4 933 MHz, że CpuClock.docky pokazywał mi nie tylko 100% zajętości procesora, ale i nawet przestawał na ten czas chodzić zegar. System dosłownie zamarzał. W tej chwili pomimo, iż nie mam sterownika z włączonym DMA, zużycie procka spadło do jakiś bardziej sensownych rozmiarów i waha się w granicach 25%.

Podsumowując przez te 4 miesiące od momentu ukazania się wersji developerskiej nowego systemu, sytuacja zdecydowanie zmieniła się na lepsze. Wypuszczenie uaktualnienia Pre-release zaowocowało pojawieniem się sporej ilości drobnego, ale jakże pożytecznego oprogramowania. Mamy więc natywne playery filmów, playery muzyczne, przeglądarki obrazków, programy pocztowe, trochę gier i emulatorów, bardzo szybkie UAE i wiele wiele innych. Myślę, że po wypuszczeniu na rynek finalnej wersji systemu, Hyperion a także firmy trzecie zadbają o to, aby pojawiło się także trochę porządnego komercyjnego softu.

Sam system również przez ten czas przeszedł ogromną metamorfozę. Przede wszystkim poprawiono szybkość działania, stabilność i kompatybilność wstecz. Dodano nowe elementy jak UDMA (tylko dla Sil 680), obsługa USB i portu szeregowego, wsparcie dla AltiVec oraz sterowniki dla kilkuset drukarek i innych urządzeń preyferyjnych. Nie należy też zapominać o dodaniu lokalizacji w kilkudziesięciu językach świata. Usunięto też sporo większych lub mniejszych błędów. Przez te cztery miesiące unowocześniono, rozbudowano lub poprawiono zdecydowaną większość elementów systemu. Nie uniknięto też drobnych wpadek, moim zdaniem największą jest support dla USB bez dodania CrossDosFilesystemu. Jednak rozważając wszystkie argumenty za i przeciw, już dziś mogę zaryzykować stwierdzenie, że w obecnej sytuacji system ten z czystym sumieniem mogę polecić nie tylko developerowi, ale i zwykłemu użytkownikowi.

Z ostatniej chwili

Już po napisaniu tego artykułu nabyłem kontroler PCI Mint ATA 133 RAID, oparty na chpsecie Silicon Image 0680. Po zamontowaniu kontrolera, wiele rzeczy przyspieszyło jeszcze bardziej. Zajętość procka przy kopiowaniu dużych plików oscyluje wokół zera, można w tym czasie spokojnie odsłuchiwać mp3 i np. surfowować po Internecie. Jeśli chodzi o prędkość kopiowania to nie zdążyłem zrobić jeszcze dokładnych testów, ale już na oko widać że Sil680 szczególnie pokazuje pazurki na partycji sformatowanej pod SFS, nieco wolniej, choć i tak całkiem nieźle spisuje się na partycji FFS o zalecanej dla Sil'a wielkości bloku 2048 i buforze 500. Niestety partycję systemową mam skonfigurowaną zupełnie inaczej, co odbiło się na czasie botowania systemu nie specjalnie różniącym się od tego na wbudowanym kontrolerze VIA.

Oczywiście jak większość posiadaczy AmigaOS 4.0 jestem zawsze online (przez te 4 miesiące offline byłem tylko raz, aby sprawdzić czy komenda rozłączająca sieć działa) i nie zauważyłem dotąd nawet najmniejszych błędów przy kopiowaniu w trybach DMA.

Rafał Chyła (28.10.2004)